Header Ads

Holandia: Przeprowadziła eutanazję.Odpowie przed sądem za morderstwo.


Holenderska lekarka, który przeprowadziła eutanazję 74-letniej kobiety z chorobą Alzheimera, została oskarżona o morderstwo. To pierwszy taki przypadek w tym kraju od zalegalizowania eutanazji. 

68-letnia lekarka pracująca w domu starców została w poniedziałek postawiona w stan oskarżenia o morderstwo w związku z przeprowadzeniem eutanazji 74-letniej kobiety w kwietniu 2016 roku. Lekarka miała podać pacjentce środek uspokajający w kawie i poprosić członków rodziny, aby przytrzymali ją ponieważ "pacjentka" walczyła z kroplówką, przez którą miała popłynąć śmiertelna dawka leków. Prokuratura nie wnosi o ukaranie 68-latki. Kontrowersyjny przypadek pojawia się w momencie dyskusji o eutanazji osób z problemami psychicznymi i demencją, które tylko w zeszłym roku stanowiły 3.4% z 6126 procedur jakie przeprowadzono w całym kraju. 

Sąd w Hadze zapoznał się ze stanowiskiem zmarłej, która zdając sobie sprawę z choroby miała zażyczyć sobie eutanazji kiedy jej demencja stanie się tak dotkliwa, że będzie skazana na dom opieki, a "czas będzie odpowiedni". Jednak kiedy kobieta znalazła się w domu opieki, nie była w stanie, w pełni świadomie wyrazić klarownego oświadczenia. W ciągu jednego dnia potrafiła 20 razy dziennie mówić, że chce umrzeć, ale jednocześnie tyle samo razy wyrazić pragnienie życia. 

Prokurator powiedział, że lekarka - choć działając miała dobre intencje - nie zrobiła wystarczająco dużo, aby ustalić czy pacjentka naprawdę chce umrzeć. Śledczy poinformowali, że sprawa trafiła do sądu, aby "przyczynić się do większej jasności w temacie eutanazji" dla osób ubezwłasnowolnionych. Jak podkreślili: "ich życie wciąż zasługuje na ochronę". Z kolei córka zmarłej kobiety w pełni popiera działania lekarki:

"Nikt nie może odmówić prawa do ucieczki przed tą dręczącą chorobą. Uwolniła ducha mojej matki z więzienia, w którym absolutnie nie chciała być."

Lekarka poprosiła sąd o zwolnienie jej z dalszego postępowania, mówiąc, że lekarze obawiają się eutanazji i zamiast tego uciekają się do sedatywnego leczenia paliatywnego. 

Tymczasem sprawa wywołała silne reakcje społeczeństwa. Jaap Schuurmans, lekarz ogólny i naukowiec, był jednym z 450 lekarzy, którzy podpisali petycję dot. zakazu wykonywania eutanazji na osobach niepełnosprawnych. Jak powiedział The Daily Telegraph:

"Istnieje pilna potrzeba załatwienia tej sprawy. Lekarze są poddawani moralnej i czasowej presji ze strony rodzin, a to jest prawdziwy niepokój."

Źródło info: Telegraph.co.uk
Źródło foto: Pixabay

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.